Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi CyclingDamsik z miasteczka Jura Krakowsko-Częstochowska. Mam przejechane 74528.26 kilometrów w tym 175.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 507184 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy CyclingDamsik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 244.27km
  • Czas 10:04
  • VAVG 24.27km/h
  • VMAX 53.28km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 4603kcal
  • Podjazdy 2505m
  • Sprzęt Kamrat
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczkowo do Ojcowskiego Parku Narodowego czyli trasa 1001 hopek.

Niedziela, 9 maja 2021 · dodano: 09.05.2021 | Komentarze 2

Zarzuciłem temat w tygodniu, że chciałbym jechać do Ojcowa i zbieram chętnych do wspólnej jazdy,zgłosiła się stała ekipa Daria,Rafał, Marcin i w niedzielę kiedy to zapowiadali dobrą pogodę o 8 startujemy z Częstochowy. Obraliśmy wariant jurajski z jak najmniejszą ilością dróg krajowych co oznaczało więcej kilometrów, ale mniejszy ruch na drogach. Pierwszy postój robimy w Morsku, chwilę siedzimy ciesząc się wreszcie pięknym, ciepłym słonecznym dniem ale trzeba ruszać bo mamy jeszcze wiele do przejechania. Po przerwie ruszamy obok Okiennika w stronę Pilicy. Na spokojnie po hopkach, których dzisiaj na trasie mamy setki docieramy do Pilicy. Tam przerwa na rynku na jedzenie i zdjęcie ubrań. Tak oto drugi raz w tym roku jadę w pełni na krótko. Z Pilicy jedziemy do Skały i tam zaczyna się spory ruch drogowy, zjazd do Ojcowa między samochodami i jesteśmy w Ojcowskim Parku Narodowym. Tak jak przewidywaliśmy ruch dzisiaj ogromny w OPN, ale nie ma się co dziwić. Z OPN uderzamy na Płaskowyż Sułoszowski pojeździć urokliwymi dróżkami między malowniczymi polami i tak docieramy do sławnego drzewa na białej drodze. Pod drzewem krótka przerwa i ruszamy w drogę powrotną. Docieramy do Świniuszki gdzie już bardzo chciało mi się jeść, ale najbliższy sklep w Ogrodzieńcu i trzeba przeprawić się przez podjazd na Świniuszkę. No nic jedziemy najwyżej mnie wybombi. Nie wiem, ale zmotywowany tym jedzeniem w Ogrodzieńcu robię personalny rekord na podjeździe i zjeździe robiąc podjazd z blatu :) W Ogrodzieńcu wpadam do sklepu kupuje colę, bułki i kabanosy wcinam na szybko i wróciła siła na której dojechałem aż do domu. Z Ogrodzieńca jedziemy na Włodowice i Mirów, a stamtąd mirowskim gościńcem do Żarek. Cyk podjazd na Wysoką Lelowską i odbijamy na Masłońskie i Poraj żeby tą końcówkę zrobić po lżejszym terenie na spokojnie. Wyszła bardzo dobra wycieczka w fajnym gronie, trasa prawdziwy grzebień non stop góra, dół czyli tak jak lubimy. Każdy dał radę, była frajda i oto chodzi. Wyszło 244km i nieco ponad 2500m przewyższenia więc bardzo fajnie.

Daria i ja na jednym z wielu podjazdów. fot. Marcin


Malownicze widoczki Jury Krakowsko-Częstochowskiej. fot.Marcin


Fajnie się siedzi na trawie, ale trzeba ruszać. fot. Daria


Sułoszowskie asfalty między polami. fot. Marcin


Najsławniejsze drzewo na Jurze.


Taterki było widać jak na dłoni.


Zamek w Pieskowej Skale.


Sławna jurajska Maczuga Herkulesa w Pieskowej Skale.





Kategoria 200, Wycieczki



Komentarze
CyclingDamsik
| 18:07 poniedziałek, 10 maja 2021 | linkuj Polecam tą trasę niekoniecznie trzeba jechać od razu całość, ale naprawdę warto.
Trollking
| 20:50 niedziela, 9 maja 2021 | linkuj O choroba - gratuluję :) Tytuł trasy zachęca tym bardziej :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ygasn
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]